Obrastacze / Overgrowers

Obrastacze 2013 / obiekt / sztuczne, włosy, drewno, przedmioty osobiste / 95x55x50 cm / performance 1h / video MP4 00:06:00

 Limbs that grew into an armchair or were even overgrown by it and trapped, cannot move.
They evoke associations with inaction, physical and mental stagnation ( a sin of sloth?). A person, if there is still one somewherw inside,
has been smothered and suppressed. Perhaps they succumbed to their frailties
and transient need for comfort, sat down, sank into a chair and froze in their middle- class life transforming into a decorative piece of living room furniture?


Making associations between a human body and a uilitarian object is also a sort of profanation.
Would these armchairs overgrown with fur and hair provoke so many contradictory emotions if we did not sense that they were of human orgin?
The artist used two types of material: artificial and real one (recycled), hence the natural meets the processed, the animal meets the human.
The egalitarian approach that the artist adopts in the case of these two entities, both of which can be used to make a piece of furniture,
makes us feel uncomfortable and removes the conventional division into what is human and what is animal”.


Sylwia Hejno, I’m over it, Galeria Biala, Lublin


„Członki wrośnięte w fotel albo wręcz nim obrośnięte i uwięzione nie mają możliwości ruchu, kojarzą się z zastaniem, stagnacją fizyczną i mentalną (grzechem lenistwa?). Osoba, o ile jeszcze się gdzieś wewnątrz znajduje, została stłamszona i zaduszona. Być może uległa chwilowej wygodzie i swoim słabościom, siadła oklapła i zastygła w mieszczańskim życiu zamieniając się w ozdobny, salonowy mebel?

 

Powiązanie ludzkiego ciała z codziennym, użytkowym obiektem jest także pewną profanacją. Czy porośnięte sierścią fotele wzbudzałyby tak sprzeczne emocje gdybyśmy nie wyczuwali ich ludzkiego pochodzenia? Artystka użyła dwóch rodzajów futra: sztucznego i prawdziwego (z recyclingu), naturalne spotyka się z wytworzonym, zwierzęce z ludzkim. Egalitaryzm w potraktowaniu dwóch bytów, z których jednakowo można zrobić mebel wytrąca z poczucia komfortu i znosi umowny podział na ludzkie i zwierzęce”.

Sylwia Hejno, Mam to z Głowy, Galeria Biała, Lublin

 Limbs that grew into an armchair or were even overgrown by it and trapped, cannot move. They evoke associations with inaction, physical and mental stagnation ( a sin of sloth?). A person, if there is still one somewherw inside, has been smothered and suppressed. Perhaps they succumbed to their frailties and transient need for comfort, sat down, sank into a chair and froze in their middle- class life transforming into a decorative piece of living room furniture?

 

Making associations between a human body and a uilitarian object is also a sort of profanation. Would these armchairs overgrown with fur and hair provoke so many contradictory emotions if we did not sense that they were of human orgin? The artist used two types of material: artificial and real one (recycled), hence the natural meets the processed, the animal meets the human. The egalitarian approach that the artist adopts in the case of these two entities, both of which can be used to make a piece of furniture, makes us feel uncomfortable and removes the conventional division into what is human and what is animal”.

Sylwia Hejno, I’m over it, Galeria Biala, Lublin

Overgrowers 2013 / object / artificial hair, wood,  personal things / 95x55x50 cm / performance 1h / video MP4 00:06:00

„Członki wrośnięte w fotel albo wręcz nim obrośnięte i uwięzione nie mają możliwości ruchu, kojarzą się z zastaniem, stagnacją fizyczną i mentalną (grzechem lenistwa?). Osoba, o ile jeszcze się gdzieś wewnątrz znajduje, została stłamszona i zaduszona. Być może uległa chwilowej wygodzie i swoim słabościom, siadła oklapła i zastygła w mieszczańskim życiu zamieniając się w ozdobny, salonowy mebel?

Powiązanie ludzkiego ciała z codziennym, użytkowym obiektem jest także pewną profanacją. Czy porośnięte sierścią fotele wzbudzałyby tak sprzeczne emocje gdybyśmy nie wyczuwali ich ludzkiego pochodzenia? Artystka użyła dwóch rodzajów futra: sztucznego i prawdziwego (z recyclingu), naturalne spotyka się z wytworzonym, zwierzęce z ludzkim. Egalitaryzm w potraktowaniu dwóch bytów, z których jednakowo można zrobić mebel wytrąca z poczucia komfortu i znosi umowny podział na ludzkie i zwierzęce”.

Sylwia Hejno, Mam to z Głowy, Galeria Biała, Lublin

 

artificial hair, fur, wood, personal things / 95x55x50 cm

Zmysły / Senses, Salon Akademii, Warszawa 2013

Ani rzecz, ani zwierzę, ani człowiek – o „Obrastaczach” Patrycji Piwosz łatwiej powiedzieć czym nie są, niż czym są. Trudno o bardziej pojemną i wieloznaczną formę. Dziwaczne obiekty, przypominające fotele porosły gęstą sierścią, a z poprzedniego, ludzkiego życia zostały tylko subtelne detale: elegancki bucik, kawałek falbanki, paciorki czy koronka zalotnie zaznaczająca łono. To, co na zewnątrz jest dla artystki odbiciem stanu ducha. – Pociąga mnie człowiek, jego psychologia i jego dusza. Zastanawiam się jak by wyglądał, gdyby to, co się dzieje w środku wpływało na ciało – mówi Patrycja Piwosz.

Sylwia Hejno, Mam to z Głowy, Galeria Biała, Lublin

 
.